Niestety nie każda adaptacja sztuki teatralnej jest wybitna. "Ma Rainy: Matka bluesa" również taką nie jest. Mimo starań Chadwicka Bosemana i Violi Davis całość się nie broni. Zabrakło budowania nastroju, a w motywacje bohaterów trudno uwierzyć. Wszystko o wszystkim. Nie tego się spodziewałam.
Mam pytanie do Pani. Czy jest Pani może, dramaturżką bądź scenarzystką? Czytała pani sztukę Augusta Wilsona może ?
Nie dyskutuję o sztuce, a o filmie. Czasem żeby film był bardzo dobry warto wyjść poza sztukę. Miejsce dla sztuki jest w teatrze.
Rozumiem, ale w dalszym ciągu nie odpowiedziała Pani czy widziała Pani, bądź czytała sztukę Augusta Wilsona.
Specjalnie zadałem to pytanie, bo stwierdziła Pani, że nie każda adaptacja sztuki teatralnej jest wybitna i że Ma Raine też taką nie jest. Stwierdziła Pani a jednak nie czytała ani nie widziała, więc nie rozumiem dlaczego postawiła Pani owo stworzenie.